Cena gazu ziemnego gwałtownie wzrosła, osiągając nawet 180 euro za megawatogodzinę (MWh), według indeksu TTF, najbardziej rozpowszechnionego wskaźnika na rynku europejskim. Jest to najwyższy poziom w historii i daleki od tego, co widzieliśmy przez cały rok, z cenami poniżej 30 euro/MWh. Jest to niewątpliwie zła wiadomość dla europejskiego rynku energetycznego, który w wielu momentach uzależniony jest od gazu ziemnego, aby sprostać wysokiemu zapotrzebowaniu, co z uwagi na system cen krańcowych powoduje, że cena energii elektrycznej i ogrzewania osiąga niespotykane dotąd poziomy. Jeśli jesteś z Dolnego Śląska, możesz skorzystać z tego dofinansowania na ogrzewanie.
Gazociąg Nord Stream 2 wciąż czeka na zatwierdzenie, a niedawno okazało się, że rosyjska spółka Gazprom wstrzymała rezerwację dostaw do Europy przez swój ukraiński rurociąg. Spowodowało to ponowny wzrost cen, co wywołało alarm. Europa przeżywa jeden z największych kryzysów energetycznych w swojej historii, a gaz ziemny znajduje się w centrum debaty.
Wydaje się, że kryzys związany z gazem ziemnym nie ma rozwiązania w najbliższym czasie. Jeśli cena energii będzie nadal rosła, nadejdzie moment, w którym niektóre firmy stracą pieniądze na produkcji i bardziej opłacalne będzie dla nich wyłączenie maszyn.
Cena gazu w Europie jest tak wysoka, że nawet Azja dostrzega, że bardziej opłaca się wysyłać tankowce z gazem ziemnym do Europy niż sprzedawać go na własnym kontynencie. Według analityków rynku energetycznego, różnica między europejskimi i azjatyckimi cenami gazu jest największa w historii.
Europa dysponuje wieloma źródłami energii, ale korzysta z nich wszystkich, gdy występują szczyty zapotrzebowania. To właśnie wtedy najdroższy rodzaj energii, zazwyczaj gaz, wyznacza cenę dla całego rynku. Problem polega na tym, że Europa prawie w ogóle nie produkuje gazu, co pozostawia nas w rękach zewnętrznych graczy, takich jak Rosja. Długoterminowym celem Europy jest oparcie się na energii odnawialnej, ale na razie jest to bardzo odległa perspektywa.